Mówi o sobie: „pół Europejka pół Afrykanka”. Zostawiła serce w Afryce, a swoje życie podporządkowała pomocy gromadce dzieci. Tak zaczęła się jej afrykańska przygoda, a dzieci, które otoczyła opieką – otworzyły jej serce na więcej, zapraszając ją do swojej rodziny.
Zatem usiadła w ich chacie na ziemi, na klepisku, zjadła pierwsze ugali z ręki, starsza babcia obrała jej mango i głaskała po włosach, gdyż – jak sama wspomina – bardzo wtedy tęskniła za Polską i domem.
Czy to właśnie to doświadczenie sprawiło, że zrozumiała, iż chce tam wracać?
Mieszkańcy podarowali jej kawałek afrykańskiej ziemi. Pomogli zbudować na nim dom. Od tamtej pory podróżuje do Kenii do własnego miejsca. Jak pisze w swoim pamiętniku:
„Ten skrawek świata, gdzie mogę siedzieć pod afrykańskim niebem i palmami kokosowymi, otoczona domkami z gliny i patyków, słysząc śpiewy z odległego meczetu, śpiewy kobiet piorących ubrania przy studni, szum oceanu, warkot starych motorów i muzykę z bazarowych głośników, śmiech dzieci i ich wołania”.
Zapraszamy na spotkanie z inspirującą kobietą, która przewracając swoje życie o 180 stopni – odnalazła spełnienie, radość, swoje miejsce na ziemi i miłość.
Wioletta Mrozek „Pół Europejka, pół Afrykanka”
11 marca, godz. 16.00, Galeria Hugonówka, wstęp wolny.