„Przez długie powojenne lata Konstancin w oficjalnych publikacjach był absolutnie anonimowy. Nie wymieniało się nazwisk właścicieli tutejszych willi, bo te w większości po 1945 roku z dekretu Bieruta zostały znacjonalizowane i zamieniły się w wypełnione lokatorami czynszówki, bądź nadane zostały notablom komunistycznej władzy. Ta, z racji ideologii nie lubiła właścicieli postrzeganych przez nią, jako przedstawiciele warstw uciskających „lud pracujący”, jak to zręcznie tłumaczyła ukuta ówcześnie doktryna. Z wolna, w miarę porządkowania sfery własnościowej, zaczęły się pojawiać nazwiska tutejszych posesjonatów pamiętane jeszcze przez dawnych mieszkańców, którzy sami, we własnych willach, nierzadko mieszkali w sublokatorskich pokojach. Obecnie, przywołujemy nazwiska niektórych spośród dawnych właścicieli, chociaż obiekty, które zamieszkiwali nierzadko są już w innych rękach bądź wręcz nie istnieją. Wśród ich nazwisk nie brak obcojęzycznych, będących świadectwem tego, iż Konstancin, już na początku swej świetności był małą zintegrowaną Europą, zamieszkiwaną przez różne nacje wyznające też odmienne religie. Pokazane tu historie rodzinne są zaledwie fragmentem bogatych dziejów miejscowości, której ton nadawali nade wszystko ludzie, zaś perły architektury były i są jej ozdobą.”
Tadeusz Władysław Świątek
(fragment)
Wystawa plenerowa
Ogród willi Kamilin, ul. Piłsudskiego 42
Wstęp wolny